Aneta Ostrowska


Aneta Ostrowska

Nazywam się Aneta Ostrowska, jestem mamą Wiktorii. Coming out mojej córki miał miejsce 6 lat temu. Wiktoria powiedziała mi, że zakochała się ze wzajemnością w Oli, swojej koleżance z liceum. Przyjęłam to ze spokojem, zapewniłam ją o swojej miłości. Ale bardzo się bałam o to jak będzie wyglądało życie mojej córki. Czy będzie szykanowana, stygmatyzowana, wytykana palcami? Nie mieściło mi się w głowie, że ktokolwiek mógłby powiedzieć coś złego, lub co gorsza wulgarnego, na temat mojego dziecka. Na temat mojej córki, która zawsze w moich oczach była najładniejsza, najmądrzejsza, która ma tyle talentów. Nadal tak uważam. To nie zmieniło się po tym, gdy dowiedziałam się o jej homoseksualności. Miłość mojej córki jest głęboka, oparta na wielkiej przyjaźni, na wspólnych zainteresowaniach. Związek Wiktorii i Oli może być wzorem dla innych związków. Uważam, że możemy się od nich wiele nauczyć. W pierwszych dniach po coming out zamartwiałam się, co będzie gdy moja córka np. straci przytomność, jak jej drobna partnerka ją podniesie. Ale zaraz pomyślałam o moim małżeństwie, gdyby mój mąż stracił przytomność, ja również bym go nie podniosła. A jednak radzimy sobie i inni też sobie jakoś radzą. Różnimy się, zwykle jedna osoba w związku jest tą słabszą fizycznie. Czyli to nie jest powód do zmartwień. Pomyślałam też, że stracę możliwość posiadania wnuków. To myślenie też szybko zarzuciłam. Po pierwsze dlatego, że nigdy my rodzice nie mamy wpływu na to, czy nasze dzieci zostaną rodzicami. Po drugie dlatego, że już nie widzę żadnych przeszkód aby moja córka, gdy tylko zechce, została matką.

Moim największym zmartwieniem obecnie jest homofobiczna postawa części społeczeństwa i nieuregulowane sprawy osób LGBT w polskim prawie. Postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce i chociaż w minimalnym stopniu zmienić sytuację społeczną i prawną. W tym celu zaangażowałam się społecznie i wraz z moimi przyjaciółmi założyłam AKCEPTACJĘ.